Mgliste poranki w górach i w mieście. Ah... Nie wiem co pisać ciężko mi ogarnąć myśli. Zauroczona jesienią przepięknie słoneczną mieniącą się tysiącem tak ciepłych barw. Uwielbiam wyjeżdżać za miasto, z dala od cywilizacji, w miejsce gdzie zasięg nie dociera. Odchamić się i ogrzać przy ognisku, pochodzić szlakiem i ugrzęznąć w błocie, a na koniec mieć satysfakcję z minionego dnia. Gorąca czekolada na szczycie w drewnianym schronisku przy kominku gdzie rozchodzi się zapach palonego drewna smakuje najlepiej. Góry jesienią są najpiękniejsze, spowite mgłom podziwiane ze szczytu, a w miłym towarzystwie czas płynie tam najlepiej. Wiele osób okazało się innymi niż myślałam na początku, z wieloma łączy mnie coś więcej, a niektórzy okazali się prawdziwymi przyjaciółmi. Czas przeminął szybko może nawet zbyt szybko ale uważam że to był najlepiej spędzony czas w górach.
fajny blog ;)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia !