Monday

by 13:46 1 komentarze
Poniedziałek... nowy tydzień... Nie pisałam kilka dni... mam za sobą bardzo męczący tydzień, wiele myślenia i pracy. Nie potrafiłam się wyspać wszystko działo się zbyt szybko, przeleciało i już tego nie ma... Znów weszliśmy w szarą codzienność w której czym bardziej się staramy, tym bardziej nam nie wychodzi. Przez cały tydzień chodziłam jak zoombie na pół żywa nie mając pojęcia co do mnie mówią.
Zasypiam i nagle się budzę, 
nieprzytomna bez chęci...
Z nie mocy chcę krzyczeć
 nagle usuwa mi się grunt pod nogami
ktoś niewłaściwy poznał sekret
 o którym każdy chciał zapomnieć... 
strach i miliony uśmiechów... 
sobota... 
czas wstać iść, być dla innych... 
czas odetchnąć być sobą. 
Przytulam ukochaną osobę, 
ona rozumie, 
bez słowa 
Mimo bardzo ciężkiego tygodnia decyduję się być dla innych cieszyć się i nie żałuję. Warsztaty muzyczne CUDO wspaniały dzień z wspaniałymi ludźmi byłam dla innych. Czas by dzielić się radością która ukrywa się w zakamarkach duszy i zaraża pasją innych.

"przyjaciel zawsze okazuje miłość,
rodzi się bratem w niedoli"
Przypowieści Salomona 17:17
Zawsze byłam tym który potrzebował brata... Nagle stałam się bratem bez ostrzeżenia i znieczulenia stałam się kimś kto odbiera telefon o 3 nad ranem i uspokaja, kimś kto biega rano za czekoladą bo taka jest potrzeba. Wspaniale jest być dla kogoś wiedzieć że można pomóc. Wkurzała mnie bezradność w niektórych momentach. Szukałam odpowiedniego miejsca w odpowiednim czasie. Byłam i jestem potrzebna...

Zdobyłam wspaniałą przyjaźń a jednocześnie zaczęłam niszczyć drugą, niechcący przez emocje.. jak skończony idiota wytykam pierdoły przez sms'a... żałosne... jeśli to czytasz zrozum i weź od uwagę to jak rozchwiana emocjonalnie jestem bo TY znasz mnie najlepiej... I wiesz że bardzo cię KOCHAM ;-;

Napisane chaotycznie, bez ładu i składu, ale nie potrafię pozbierać myśli a jest ich zbyt wiele by trzymać je w sobie...

Unknown

Developer

Young photographer, dreamer.

1 komentarz:

  1. kocham twojego bloga ♥ piszesz o wszystkim czego nie mamy odwagi powiedzieć głośno. Dotykasz serca i duszy. Nie boisz się przyznać do błędu i otwarcie mówisz że wiele nie wiesz i czasem nie wyrabiasz :) Chciała bym kiedyś spotkać się z tobą osobiście i porozmawiać :)

    OdpowiedzUsuń