O nietolerancji w tolerancyjny sposób

by 00:27 1 komentarze
Pierwsza myśl jaka przychodzi nam do głowy na hasło nietolerancja to rasizm lub homoseksualizm. Owszem jest to prawda, że na tej płaszczyźnie nie popisujemy się postępem ale jest jeszcze jedna strefa z którą spotykamy się zdecydowanie częściej ale nigdy się o niej nie mówi, a powinniśmy. Mianowicie nie tolerujemy się totalnie w kwestii wyznań. Nie chodzi tu o zestawienie ze sobą drastycznie zróżnicowanych Chrześcijaństwa z Islamem czy Buddyzmem, lecz o zwykłe codzienne starcia na polu wyznań. Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać ilość chamstwa pomiędzy katolikami a protestantami, zarówno z jednej i drugiej strony. Ludzie próbują sobie udowodnić które wyznanie jest "lepsze" a tak naprawdę zapominają o tym, że cel jest jeden wspólny. Skupiamy się na tym co nas dzieli zamiast skupić się co nas łączy. Czy naprawdę aż tak istotne jest to w jakiej formie się modlimy czy uwielbiamy Boga, czy tak istotne jest miejsce spotkań i wnętrze budynku kościoła. Dlaczego nie potrafimy zrobić czegoś wspólnie tylko za wszelką cenę próbujemy pokazać która strona ma rację. Próbujemy narzucić swoje tradycje i obrządki innym. Narzucamy sobie sposób myślenia i obrażamy się jak ktoś go nie przyjmuje. Czemu nie umiemy czasem przyznać się, że nie mamy racji i, że druga strona może ją mieć. Nie potrafimy słuchać siebie wzajemnie i zamykamy się, często nie myśląc o tym, że razem możemy jeszcze więcej. Czy czasami nie wyszło by wszystkim na dobre schowanie dumy do kieszeni? Dlaczego z góry zakładamy, że porozumienie jest abstrakcją? Często nawet nie próbujemy zrozumieć drugiej strony.W całym tym zamieszaniu warto się czasem zatrzymać i spojrzeć na to co jest celem. Wiem, że dla wielu wyda się to abstrakcją,, ale ja sądzę, że jeśli naprawdę czegoś pragniemy to wszystko jest możliwe.

Wiecie jako protestant spotykam się dziennie z milionem komentarzy i krytyki odnośnie mojego wyznania. Zazwyczaj słowa te mówią osoby które w kościele katolickim bywają tylko od święta. Niejednokrotnie usłyszałam o swoim kościele, SEKTA. Zazwyczaj wtedy pytam się ludzi czy w ogóle znają znaczenie tego słowa. Szczerze mówiąc łatwiej się porozumieć z prawdziwie wierzącymi katolikami niż z tymi od święta. Osobiście znam dwie osoby które wylewają wiadro krytyki a zapytane o swój tak broniony kościół zaczynają milczeć. Nie mam zamiaru nikogo obrażać bo znam wiele wspaniałych osób którzy są katolikami i mam z nimi naprawdę wspaniałe relacje. Umiemy się porozumieć i zrobić coś wspólnie.
Jednocześnie druga strona też nie pozostaje bez winy bo sama wiem jak łatwo nam protestantom nakręcić się negatywnie na kościół katolicki. Często słyszy się u nas krytykę tradycji, której wielu z nas nie do końca rozumie. Tak jak już pisałam cel jet jeden a to jaką drogą do niego do dotrzemy, to sprawa drugoplanowa :)

Unknown

Developer

Young photographer, dreamer.

1 komentarz:

  1. niestety nietolerancja się nigdy nie skończy :\
    Mogłabyś poklikać w linki do choies w moim ostatnim poście? bardzo proszę, zależy mi na tej współpracy :)

    pomożesz?- jeśli tak koniecznie mi napisz w komentarzu pod postem :)

    POZDRAWIAM!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń