Tajemnica zupy z dyni

by 14:08 1 komentarze
Tradycją stały się już jesienne posty na moim blogu dotyczące BABCINEJ ZUPY DYNIOWEJ. I w tym roku nie zabraknie wpisu na ten temat. 

O co tak właściwie chodzi?
Dynie to coś co od dzieciństwa kojarzyło mi się zawsze z jesienną aurą. Odkąd pamiętam w babcinej kuchni zawsze jesienią poniewierały się wielkie pomarańczowe banie. Na początku bardziej ze względu na pestki lecz pewnego roku pojawił się pomysł na zrobienie zupy. Efektem było to że mała Franka zakochała się w tej zupie i stało się tradycją sporządzanie tej potrawy na przełomie jesiennych miesięcy i korzystamy z niej jak możliwie najwięcej ponieważ dynie znikają tak szybko jak się pojawiają ( tzw. syndrom sezonu na truskawki ) Jest to chyba jedna z nielicznych rzeczy którą nie potrafię się nacieszyć ani przejeść
Magia smaku i aromatu
Zupę z bani jak to mawia moja babcia z pewnością doceni każdy miłośnik tego co łagodne z nutką tego co wyraziste, każdy kto lubi chrupać grzanki i gęstą śmietankę. Zawsze mnie zastanawia jak babcia potrafi wyciągnąć tyle dobroci z warzywa które surowe jest po prostu nijakie. Jadnak to chyba pozostanie na zawszę babciną tajemnicą tak jak wiele innych magicznych sztuczek w kuchni
Dobre towarzystwo
Cała magia chyba tak naprawdę polega na tym że uwielbiam jesień i ta zupa wywołuje skojarzenia z radosnym czasem w domu babci podczas deszczowych jesiennych dni. Zawsze siadam z babią przy stole i opowiadamy sobie przy talerzu dyniowej o wszystkim i niczym. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że mam najwspanialszą babcię świata :)


Unknown

Developer

Young photographer, dreamer.

1 komentarz:

  1. Ja jeszcze w tym roku nie robiłam zupy z dyni. Muszę w końcu zrobić :)

    OdpowiedzUsuń